czwartek, 4 maja 2017

THE TRICK IS TO KEEP BREATHING

Dzień dobry Kochani! Moja fejsbukowa stronka rośnie w siłę! Wszystko dzięki Wam! Mam nadzieję, że z Waszą pomocą dotrze ona do jak największej ilości osób. Mam też nadzieję, że Wasza majówka jest udana mimo iście listopadowej aury za oknem.

Pamiętam cytat z serialu o pewnym specyficznym lekarzu, że nie można żyć bez miłości. Dr House cynicznie uważał, że ważniejszy jest tlen. Cóż… Ciężko się z tym nie zgodzić. Mnie do pełni szczęścia niezbędne są obie te rzeczy i dlatego chciałam podzielić się z Wami cudowną nowiną – otóż – udało się! Mam koncentratory, o których tak marzyłam. Przede wszystkim cieszę się z koncentratora przenośnego, dzięki któremu mogę wyjść z domu nie bojąc się, że spadnie mi saturacja i zacznę się dusić. Takie koncentratory nie są jeszcze w Polsce zbyt popularne i między innymi stąd ich ceny są astronomiczne, więc tym bardziej się cieszę. Oczywiście koncentrator stacjonarny też jest super, w porównaniu z tym, który miałam wcześniej, pochodzącym z wypożyczalni, to niebo a ziemia…

Sprzęt wybierałam długo, męczyła mnie już trochę ilość informacji, które musiałam przeanalizować, zweryfikować. Ale przecież takich urządzeń nie kupuje się codziennie, musiałam zrobić skuteczne rozeznanie. Teraz czuję się, jakbym co najmniej doktorat z tego miała, znam wszystkie specyfikacje, wiem co to sita molekularne i inne takie… :-) Ale i tak specjalne podziękowania należą się koledze, przyjacielowi naszej rodzinki, który pomógł mi w podjęciu ostatecznej decyzji i oczywiście panu Arturowi Andyszowi z firmy Respimed Healthcare, który cierpliwie odpowiadał na milion moich pytań i przygotował atrakcyjną ofertę.

Efekt końcowy – więcej, niż zadowalający. Wybór padł na stacjonarny koncentrator tlenu Philips Respironics EVERFLO i przenośny model SimplyGo Mini tego samego producenta. Jestem w moich koncentratorach absolutnie zakochana i co najważniejsze – dotleniona :-).

Na zdjęciu – radość, jaka panowała w naszym domku, gdy rozpakowywaliśmy kartony, czekoladowa niespodzianka od pana Artura, nebulizator, który też bardzo mi się przyda, a który dostałam od firmy w prezencie i one same, najważniejsze – koncentratory. Nie mają jeszcze imion. Macie  jakieś pomysły? EverFlo (stacjonarny) roboczo został przezwany Smerfem, a SimpliGo Mini jeszcze jest bezimienny. Dlatego czekam na propozycje!

Buziaki, ściskam Was ciepło!