czwartek, 15 grudnia 2016

TEMPORARILY OUT OF ORDER

Znacie teki dowcip?

- Mamo, mamo, chcę ciasteczko!
- To sobie weź.
- Ale ja nie mam rączek!
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczka. :-D

Okrutne? Tak jak żarty mojego braciszka pod tytułem „Którą ręką odebrałaś telefon?”. Całe szczęście ja nie mam rączek tylko chwilowo, mimo wszystko stukanie w klawiaturę jednym palcem trochę zajmuje, więc będzie krótko. Jestem w końcu po operacji lewej łapki (łokieć i nadgarstek, odbarczenie nerwu i inne wątpliwe przyjemności). Żeby było śmieszniej, dzień przed zabiegiem zwichnęłam palce łapki prawej i to tak zwichnęłam, że trzeba było cyrków w postaci RTG i unieruchomienia w szynie.

Mam też epickie zapalenie spojówek, łzawię i mimo ustawienia minimalnej jasności kompa oczy mi wypływają. Plus kompletny brak mocy bo miastenia szaleje i siły mięśniowej brak.
Zatem ciąg dalszy następnym razem, bo po ostatnim pobycie w szpitalu mam co opowiadać :-). A tymczasem dziękuję za wsparcie i w ogóle za wszystko. I nie gniewajcie się ani nie martwcie, jeśli nie odpisuję na smsy i inne wiadomości – po prostu nie bardzo mam czym :-).

Głupawka - wbrew pozorom jeszcze przed operacją :-)
I po.

 Utwór na dziś - Ingrid Michaelson, "Breakable"